Dostałam się na studia do Szczecina. Moim marzeniem było prawo w Warszawie, ale skoro tam się nie udało to może być i Szczecin. Tylko, że w Warszawie miałabym gdzie mieszkać, a tutaj nie. Przez wakacje miałam czas na znalezienie mieszkania. Pomyślałam, że znalezienie mieszkania zlecę jakiejś agencji nieruchomości. Kiedy pojechałam na miejsce i znalazłam się w biurze nieruchomości w Szczecinie, poczułam się prawie, jak w stolicy, a wszystko za sprawą cen. Nie stać mnie było na zapłacenie takiej wysokiej prowizji. Wynajęłam sobie pokój w akademiku i postanowiłam znaleźć coś na własną rękę. Jeszcze tego samego dnia kupiłam lokalna gazetę, aby przejrzeć jakieś oferty. Niestety większość ogłoszeń w rubryce „mieszkania Szczecin” została zamieszczona przez agencje nieruchomości, co wiązało się znowu z prowizją. Postanowiłam się jednak nie poddawać i szukać dalej. Następnego dnia poszukiwania zaczęłam od wizyty na uczelni, gdzie na tablicy ogłoszeń zostawiłam ogłoszenie, że poszukuję mieszkania. Dużymi literami napisałam: WYNAJMĘ MIESKZANIE W SZCZECINIE. Miałam nadzieję, że ktoś się odezwie i moja nadzieja mnie nie zawiodła. Po kilku godzinach zadzwoniła do mnie dziewczyna, która wynajęła mieszkanie i szuka współlokatorki do drugiego pokoju. Mieszkanie okazał się być idealne, czyste i zadane, a do tego bardzo blisko uczelni. Zgodziłam się na nie od razu.
Witaj, świecie!
Witaj na witrynie Blogi. To twój pierwszy wpis. Edytuj lub usuń go, a następnie rozpocznij blogowanie!